sobota, 7 czerwca 2014

Nike Flyknit Lunar 1, kolejny test

Cześć!

            Dzisiaj w ramach zajęć z towaroznawstwa kolejny raz będę analizował buty Nike Flyknit Lunar 1. W tym momencie mam w nich zrobione ok. 2000 km, więc można pokusić się już na małe podsumowanie.
Nike Flyknit Lunar 1 - mega wytrzymałe buty treningowo -startowe. Kto by pomyślał?
           

             Pierwsze od czego zacznę, to ocena cholewki, bowiem jest to zdecydowanie największy atut tego modelu. Może zacznę od tego, że do tej pory, nie zaobserwowałem ani jednego miejsca, gdzie widać by było zużycie materiału, spowodowane zginaniem się materiału podczas wykonywania kroku biegowego. Wygląda on praktycznie tak samo, jak w momencie zakupu (nie licząc tego że jest brudny). Dla mnie to jest swoisty fenomen, bo w wielu butach już biegałem, ale żadna para do tej pory nie wytrzymała tak długo bez śladów zużycia. Nawet jak dany model zabiegałem na ponad 4000 km, to już przy 2000 km widać było tzw. zmęczenie materiału. Tutaj tego nie ma wcale. Sama cholewka ma jednak jeden słaby punkt - "żyłki" ściągające sznurówki. W tym momencie jedna z nich już pękła. Jednakże muszę zaznaczyć, że dla mnie jest to nie odczuwalne, buty dalej dobrze opinają stopę. Trzeba jednak zaznaczyć, że prawdopodobną przyczyną tak szybkiego wydarcia "żyłki", są moim zdaniem niedobrze dopasowane sznurówki. Są one kształtu cienkiego paska, tymczasem moim zdaniem, gdyby producent zastosował kształt owalny, albo problem zostałby całkowicie wyeliminowany, albo znacznie opóźniłoby zużycie omawianych "żyłek". Mimo to cholewce można spokojnie wystawić ocenę maksymalną. Co ciekawe, ten model używam praktycznie wszędzie - w lesie, na asfalcie i stadionie. Nie raz zdarzało się, że w lesie zaczepiłem o gałąź, czy kamień - na tej cholewce nie robi to żadnego wrażenia. Ponadto używałem ich w każdej porze roku - tutaj też nie odczuwałem dyskomfortu spowodowanego np. ujemną temperaturą, ale to już jest kwestia indywidualna.
 
Feralne przetarcie. Na tym zdjęciu widać również sprawcę nieszczęścia, czyli płaskie sznurówki, które w końcu rozdarły żyłkę.
            
Zero śladów zużycia, nie licząc brudu :)
Teraz może zajmę się podeszwą. Tutaj już ślady zużycia są mocno widoczne, nie ma zmiłuj. W szczególności widać to na wysokości śródstopia. Muszę wspomnieć, że generalnie używam ich do szybszych biegów tlenowych - II, III zakres, czy na sile biegowej, a także rozgrzewam się w nich przed startami. Stąd też, przód podeszwy wygląda o wiele gorzej niż tył buta, gdyż jak wiadomo, im szybciej się biegnie, tym stopa pracuje bardziej aktywnie i mniej ląduje się na pięcie. Mimo wyraźnie poprzecieranej podeszwie, buty wciąż zachowują bardzo wysoką przyczepność na mokrym asfalcie.
 
Z podeszwą nie jest już tak dobrze - trochę się zmęczyła.
Wyraźne ślady starcia podeszwy.
         
To samo jak wyżej, tylko na drugim bucie.
   Nike Flyknit Lunar 1 jest świetnym modelem do szybszych treningów, a moim zdaniem może również z powodzeniem być stosowana jako but startowy dla wolniejszego maratończyka. Co ciekawe, but mimo że stosunkowo mocno odchudzony, jest całkiem miękki, zapewnia dobrą amortyzację dla stopy.
 
Jak widać, gumowy nosek nie jest tak wytrzymały jak materiałowa cholewka - nie przetrzymał starcia z gałęzią w lesie.

            Podsumowując, bardzo dobra jakość wykonania Nike Flyknit Lunar 1 plasują tego buta bardzo wysoko w moim rankingu, stając się jednym z moich ulubionych modeli. Pójście Nike'a w zastosowaniu cholewki Flyknit w tym i innych modelach to strzał w dziesiątkę. Jeżeli ktoś szuka dosyć dynamicznego modelu buta treningowo - startowego, a jednocześnie wciąż narzeka na zbyt szybko drące się buty, proponuję spróbować Nike Flyknit Lunar 1.

2 komentarze:

  1. No bardzo mi pomogłeś kolego bo za jakiś czas będę zmieniał 'ogumienie' moich stóp i zastanawiam się właśnie nad tym modelem :) przekonałeś mnie do zatwierdzenia tego wyboru! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Kamil! Jeśli chodzi o cholewkę to jak pisałem - mega mocna! Podeszwa jak widać, ale też całkiem nieźle :) Zobaczymy czy wytrzymają kolejne 2.000 km :P Pozdro!

    OdpowiedzUsuń