poniedziałek, 6 stycznia 2014

Zabawki biegacza



Cześć!

            Dzisiaj postanowiłem pokrótce omówić sprzęt elektroniczny, który przydaje się każdemu biegaczowi podczas uprawiania tej dyscypliny sportu.

            Na pierwszy ogień pójdzie mój najlepszy sprzęt – Polar RS 200. Kupiłem go chyba w wieku 18 lat (już teraz nie pamiętam). Jak na tamte czasy był to średniej klasy sportester firmy Polar, który jednak posiadał wszelkie niezbędne funkcje do prawidłowego monitoringu treningu. Wtedy jeszcze zegarki z gps nie były tak popularne, a po drugie były bardzo drogie, więc nie zdecydowałem się na zakup zegarka z takim modułem.
Polar RS 200. Jedyną do tej pory wymienianą przeze mnie częścią zestawu jest materiałowy pasek.
            Główną zaletą sportesterów firmy Polar jest bardzo dokładny i niemalże niezawodny pomiar tętna. W zasadzie poza przypadkami, kiedy bateria zbliża się do wyczerpania, nie mam żadnych problemów z prawidłowym odczytem tętna, nawet teraz, po 9 czy 10 latach. Sygnał z nadajnika jest kodowany, więc nie ma problemów z bieganiem w grupie z innymi posiadaczami tego typu sprzętu. Obsługa jest bardzo prosta, intuicyjna, w zasadzie wymaga tylko znajomości podstaw języka angielskiego. Wyświetlacz jest duży i czytelny. W moim modelu można wybrać sobie, która z informacji ma pojawiać się w największym polu – czas ogólny, czas międzyczasu, czy tętno. Oprócz danych wyświetlanych w centralnym miejscu, powyżej i poniżej znajdują się inne dane treningu, czyli np. tętno, godzina, czas ogólny treningu. Oczywiście istnieje możliwość zaprogramowania sobie interesującego nas treningu, czyli ustawić interwały, bądź na przykład na rozbieganiu, aby zegarek pikaniem informował o przekroczeniu wyznaczonej przez nas strefy tętna. Osobiście nie korzystam z tych opcji, bo nie mam nigdy czasu na zabawę zegarkiem, ale miło, że taka możliwość jest dana. Dzięki dobremu podświetleniu wieczorami można dokładnie sprawdzić interesujące nas wskazania, nawet, kiedy jest deszcz, a zegarek jest mokry. Co więcej można uruchomić sobie opcję trybu nocnego, dzięki czemu po wciśnięciu dowolnego przycisku tarcza od razu się podświetla. Fajną rzeczą, z której często korzystam jest możliwość włączenia podświetlenia zegarka podczas zbliżenia go do czujnika położonego na klatce. Dzięki temu można po ciemku przez podniesienie ręki sprawdzić czas i tętno. Zdecydowanie gorzej za to wygląda opcja włączenia międzyczasu po zbliżeniu zegarka do klatki piersiowej – często międzyczasy włączały mi się, podczas gdy tylko chciałem zobaczyć coś na zegarku i podnosiłem rękę. Kolejnym, ale chyba ostatnim minusem jest trochę mała liczba plików, które zegarek pamięta, bo tylko 16. Jednakże dla biegających tak jak ja, czyli raz dziennie to i tak jest ponad 2 tygodnie biegania, więc dla mnie całkowicie wystarczająco. Dla posiadaczy nowszych zegarków minusem zapewne byłby też brak możliwości szybkiego zgrania treningów na komputer. Powiem szczerze, że jeszcze nie miałem przyjemności zgrywać swoje treningi na kompa, więc jakoś specjalnie nie odczuwam braku tej opcji.
            Teraz mój model chyba nie jest już w sprzedaży, ale jego bezpośrednim następcą jest Polar RS 300, który to model nie różni się za wiele od starego RS 200. Mimo że przez lata mój Polar służy mi bardzo dobrze, to ostatnimi czasy zauważyłem, że niewątpliwie przydałby się również pomiar gps, czego ten zegarek nie posiada. Wciąż marzę, więc o nowym Polarze RC 3 HR, który inaczej niż inne zegarki tej marki posiada wbudowany czujnik gps w samym zegarku (inne mają niewielki czujnik na ramieniu). Jednakże cena ok. 1000 zł skutecznie wstrzymuje mnie przed jego zakupem. Zobaczymy, może kiedyś się dorobię.
Timex. Moim ulubionym rozwiązaniem w tym modelu jest przycisk "start-lap" bezpośrednio pod ekranem, co ułatwia złapanie międzyczasu nawet przy szybkim biegu.
            Drugim zegarkiem, który regularnie używam jest Timex CR2025. Zdecydowanie dużą zaletą zegarków tej firmy jest przełożenie ceny na jakość. Za swój zegarek dałem jakieś 120 zł, a posiada 100 międzyczasów z opcją zapamiętywania, timerem, możliwością ustawienia interwałów, budzik, czyli wszystko, co potrzeba. Dodatkowo duży wyświetlacz i intuicyjna obsługa sprawiają, że jest to idealny zegarek dla biegacza na każdą kieszeń. Bardzo często używam go na treningach tempowych, bo wtedy nie potrzebuję większego modelu Polara (wtedy nie mierzę tętna), a poza tym stoper jest dokładny do setnej części sekundy, co przydaje się przy bieganiu krótkich i szybkich odcinków. Minusy? Jak do tej pory nie znalazłem…
Z tego ujęcia przycisk o którym mówiłem wyżej jest lepiej widoczny.
            Ok, to by było na tyle z biegowego sprzętu elektronicznego, który używam. A Wy, z jakich zegarków korzystacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz