niedziela, 20 lipca 2014

ALE odżywki!

Cześć!

            Dzisiaj swoją uwagę postanowiłem skupić na odżywkach nowej marki na rynku odżywek dla sportowców trenujących sporty wytrzymałościowe, tj. ALE – Active Life Energy. W pierwszej kolejności muszę zauważyć, że koncentruję się na właśnie tej firmie nieprzypadkowo. Odpowiedzialnym za opracowanie składu odżywek tej firmy jest dr Jakub Czaja – niegdyś bardzo dobry biegacz długodystansowy i przeszkodowy,  obecnie także dobry triathlonista, ale co najważniejsze członek "legendarnej" grupy biegowej trenera Szałacha (która wciąż ma się dobrze!) i prywatnie mój serdeczny przyjaciel. Muszę zauważyć też, że pomimo tych okoliczności, postaram się obiektywnie opisać i ocenić odżywki, którymi się raczyłem w ostatnim czasie, w oderwaniu od moich prywatnych zażyłości z producentem :)

            W ostatnim czasie próbowałem głównie produkt ALE Race – czyli odżywka węglowodanowa z elektrolitami, ale także ALE MagneUp! oraz ALE Gel o smaku zielonego jabłka, który smakowałem na dzisiejszym długim wybieganiu, które biegałem z Danielem.


Odżywka ALE Race jak już wspomniałem wyżej, jest napojem węglowodanowym. Dzięki odpowiedniemu rozcieńczeniu proszku możemy uzyskać odpowiednio napój izotoniczny, jak i hipotoniczny. Dzięki podpowiedzi Kuby, obecnie najczęściej raczyłem się napojem w formie roztworu hipotonicznego, który lepiej nawadnia organizm niż izotonik, co jest szczególnie ważne w czasie letnich upałów. Producent proponuje jak na razie smaki czerwonego jabłka oraz maliny – ja próbowałem czerwone jabłko. Muszę przyznać, że moim ulubionym smakiem jest grejfrut, więc smakowo niedościgniony dla mnie jest smak izotonika firmy Izostar. Pomimo jednak moich upodobań smakowych, muszę przyznać, że proponowany przez ALE smak jest całkiem smaczny, powiedziałbym, że nie zasładza i dobrze się przyjmuje w większych ilościach, co jest szczególnie ważne, kiedy jest się zmęczony po treningu (jak i w trakcie) i trudno jest przełknąć cokolwiek. Proszek bardzo dobrze się rozpuszcza, nie wymaga do rozmieszania specjalnych shaker-ów. Pijąc ALE Race, nie miałem nigdy większych problemów z dopiciem napoju do końca, co nie ukrywam, zdarzało się pijąc napoje innych producentów. Z niecierpliwością czekam jednak na smak grejfrutowy :P


            W odniesieniu do Geli ALE, to moja ocena może być również pozytywna. Ja miałem okazję spróbować żelu o smaku zielonego jabłka - obrazowo można powiedzieć, że smakuje jak wodnisty kisiel o smaku jabłka. Co najważniejsze, żel jest nie zalepiający, śmiało można zjeść go bez popijania. Zawartość po otworzeniu nie wylewała się sama na zewnątrz. Podobnie jak w przypadku ALE Race, smak nie jest zbyt intensywny, co bywa szczególnie drażniące przy dużym wysiłku.


            Nic dziwnego, że produkty ALE zbierają pozytywne recenzje wśród użytkowników. Ja również mogę śmiało polecić odżywki tej firmy, tym bardziej, że tworzone są one z myślą o sportowcach trenujących dyscypliny wytrzymałościowe, a rękojmią wysokiej jakości produktu jest osoba Kuby.       

(Aktualizacja 21.07.2014 r.)

               Odżywki można zamawiać przez stronę internetową producenta (poniżej), a odebrać zamówiony towar w każdej aptece Dbam o Zdrowie.
https://alenergy.eu/

4 komentarze:

  1. Pytanie, gdzie można się zaopatrzyć w te odżywki, oraz jak wypadają cenowo??

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,

    Odżywki można zakupić na stronie www.alenergy.eu lub w sieci aptek Dbam o Zdrowie.

    Pozdrawiam,
    Jakub Czaja

    OdpowiedzUsuń
  3. Ok.dziękuję za informację. W takim razie z pewnością niedługo się zaopatrze,bo choć jestem amatorem to przy polmaratonie nawet moim tempem z pewnością przyda się to co jest oferowane. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    polecam w takim razie żele na trasie. No i oczywiście warto je spróbować wcześniej, np. na długim treningu tempowym, lub podczas biegu z narastającą prędkością.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń