sobota, 18 października 2014

Brooks T7 Racer - recenzja

Cześć!

            Ten wpis będzie dotyczył kolejnych zajęć z towaroznawstwa. W czerwcu udało mi się dokonać zakupu dwóch par butów biegowych. Teraz jest październik, trochę kilometrów już w obu parach już przebiegłem, pora więc na małe podsumowanie.

            Na pierwszy ogień pójdzie but startowy Brooks'a - T7 Racer. Na wstępie muszę przyznać, że dużą uwagę przywiązuję do butów w których biegam. W momencie zakupu przymierzam wszystkie dostępne buty danej kategorii (np. startowe), co istotne przymierzam obuwie każdej firmy. Dzięki temu mam pewność, że zawsze dokonałem wyboru najlepszego w danej chwili modelu. W czasie kiedy szukałem startówek przymierzyłem między innymi kilka par Asicsów (np. model Tarhter), Nike'ów (popularny model "Streak"), a także startówki Adidasa na podeszwie Boost. Niestety wszystkim modelom czegoś brakowało. Jedynym butem, który byłem gotowy kupić - zanim oczywiście nie przymierzyłem butów Brooks'a - był Nike Streak LT 2 - oba modele są bardzo do siebie podobne. Jednakże jeśli chodzi o Nike to nie było rozmiaru - przymierzałem trochę większe. Kiedy zaś przymierzyłem model T7 Racer, od razu stwierdziłem, że to jest właśnie to!

            W T7-ce urzekła mnie w szczególności lekkość oraz duże czucie podłoża. W szczególności jeśli chodzi o śródstopie, tutaj podeszwa jest bardzo cienka, dając dużo swobody w aktywnej pracy stopy, co lubię. Ponadto zwracałem uwagę na to, aby podeszwa nie miała otwartych paneli w podeszwie, bo moje poprzednie startówki Adidasa niestety takowe posiadały, co było dużym minusem kiedy trzeba było biegać po lesie (zaklinowane w podeszwie szyszki), choć raz zdarzyło mi się, że kamień leżący na asfalcie "przyczepił" mi się do podeszwy.
           
            But Brooks'a nie ma takich mankamentów, co poczytywałem na plus. Drugą rzeczą na jaką zwróciłem uwagę to niska waga - but według danych producenta waży ok. 180 gramów, ważąc "na rękę" wydawał się lżejszy od konkurencji (no może poza Asics Piranha). Niską wagę osiągnięto prawdopodobnie dzięki syntetycznym i bardzo delikatnym materiałom - inne startówki sprawiają wrażenie bardziej żywotnych, bo wykonanych z mocniejszych i grubszych materiałów. Myślę jednak, że nie o to chodzi w butach startowych, jestem tylko ciekaw czy ten model wytrzyma rok startów, ale to czas pokaże - póki co jest wszystko dobrze.
 
Designerskie wykonanie modelu T7 (pierwsze od lewej). Jak widać kolejną zakupioną przeze mnie parą butów był Adidas Supernova Glide Boost 6 - recenzja wkrótce!
            Brooks T7 Racer bardzo dobrze sprawdza się zarówno do biegów ulicznych. Tutaj jest jednak mały zgrzyt, bo buty nie trzymają się najlepiej na mokrej nawierzchni, to w czasie jesiennych startów może być dokuczliwe. W tym miejscu muszę jednak zaznaczyć, że biegałem w nich również biegach przełajowych po leśnych duktach i tam także trzymały się naprawdę dobrze. Wydaje mi się, że quasi przyssawki które widziałem w modelach Asicsa i Nike Streak LT lepiej bronią się, kiedy asfalt jest bardzo mokry.

            Dużym plusem T7 jest lekka i bardzo dobrze oplatająca nogę cholewka. Asymetryczne wiązanie potęguje uczucie dobrze przylegającego do nogi buta. Dzięki temu można w pełni wykorzystać możliwości tego modelu, czyli dobre czucie podłoża i możliwość aktywnej pracy stopy w czasie biegu.


            Omawiany but z pewnością mogę polecić szybkim i dobrze fizycznie przygotowanym do biegania zawodnikom, na dystansach do 10 km. Obawiam się, że dłuższe biegi mogą nie wyjść użytkownikowi na dobre, gdyż konieczność aktywizacja mięśni stopy w tych butach, przy dłuższych biegach może powodować duże napięcia w łydkach. Muszę przyznać, że ja sam po mojej pierwszej dyszce w tych butach miałem twarde łydki i bolące łydki, mimo że byłem obiegany i w trakcie sezony startowego. Mimo jednak "trudnych" początków o których wspomniałem, teraz bardzo chętnie w nich biegam, zarówno na treningach interwałowych lub tempowych, krótkich i szybkich trasach na zawodach, jak i na koronnym dla mnie dystansie 10 km. Moja ocena od 1 do 6 (1 to totalna klapa, 6 to niedościgniony ideał): 4+

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz