piątek, 31 maja 2013

Comeback po chorobie już jutro!

Cześć!
     Przez ostatnie dni dopadła mnie choroba, więc już w środę mój sobotni strat w Memoriale Żylewicza stał pod znakiem zapytania. Niestety obawy potwierdziły się. Wysoka temperatura, katar i gardło skutecznie zatrzymały mnie w domu aż do dzisiaj, więc jutro na bieg przyjdę jedynie w roli kibica. Mam nadzieje że Daniel pokaże się z dobrej strony, niestety nie mogę się z nim pościgać, co na pewno pozytywnie wpłynęłoby na nasze wyniki. Mówi się trudno. Za tydzień będzie kolejna okazja, mam nadzieję że forma nie poleciała na łeb na szyję. Przez weekend planuję porobić trochę wybiegań, myślę że one doprowadzą mnie do ładu.
Ostry podbieg na mojej biegowej trasie
    Chciałbym jeszcze odnieść się do mojego wpisu z wczoraj. Rzecz dotyczyła biegaczy z zagranicy, którzy startują w biegach w Polsce. Jak się okazało, redaktorzy z maratonów polskich również wpadli na ten sam pomysł! Mogłem więc porównać wnioski z moimi. Tutaj okazało się że są one bardzo zbliżone. Może więc niedługo w regulaminach biegów coraz częściej będzie pojawiać się klasyfikacja "najszybsi  Polacy"? Czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz