Cześć!
Dziś pierwszy dzień biegania po
świątecznej przerwie. Miło było wyjść poprzebierać nogami, tym bardziej, że była
ładna pogoda, no i w miarę wysoka temperatura jak na tegoroczną pogodę, co
tylko zachęcało do biegania. Z tego też powodu, pomimo że pierwotnie zaplanowałem
ok. 20 km wybieganie, postanowiłem w trakcie biegu wydłużyć dystans i przebiec
kilka kilometrów więcej. O dziwo na całej trasie było sucho, po intensywnych
opadach z poprzednich dni nie było śladu, co niewątpliwie ułatwiało pokonywanie
kolejnych kilometrów. Pod koniec wybiegania zrobiłem jeszcze kilka przebieżek,
tak aby nie zaklepać się totalnie liczbą przebiegniętych kilometrów.
Jutro mam w planie biegać
wytrzymałość biegową w III zakresie - jest to trening który systematycznie
zacząłem stosować dopiero od tego roku. Uważam, że dla mnie jest to bardzo
potrzebna jednostka treningowa - pozwala na rozwinięcie umiejętności utrzymania
wysokiej prędkości przez długi czas, co było moim mankamentem w poprzednim -
debiutanckim jakby nie patrzeć - sezonie. Wytrzymałość biegową stosuję w
różnych konfiguracjach - od biegów ciągłych, po kilkukilometrowe odcinki
biegane na krótkiej przerwie, za to w tempie szybszym niż podczas biegu
ciągłego. Co jednak najważniejsze, zauważam pozytywny wpływ tych biegów podczas
zawodów, w których startowałem w okresie zimowym. Z tego też powodu, bieg w III
zakresie, lub jak to podaje Daniels - bieg w tempie progowym, z pewnością
zagości na stałe w moim biegowym dzienniczku.
Ok, lecę spać, bo jutro trzeba
się zerwać wcześnie na zajęcia, a sen i wypoczynek jak wiadomo to jest bardzo
ważny element treningu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz